Prawo W samorządach

Apel ROPS do Jarosława Kaczyńskiego w sprawie dwukadencyjności

Ruch Obrony Polskiej Samorządności, założony w ostatnim czasie przez Władysława Kosiniaka-Kamysza, wraz z marszałkiem Adamem Struzikiem i innymi samorządowcami, złożył Jarosławowi Kaczyńskiemu list otwarty, w którym protestuje przeciw prowadzonemu przez PiS politycznemu „skokowi” na samorządy. Chodzi o zapowiadane przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości ograniczenie liczby kadencji samorządowych włodarzy do dwóch, z założeniem, że liczone byłyby również kadencje wstecz.

Dziś samorządowcy z Ruchu Obrony Polskiej Samorządności (ROPS) złożyli w Sejmie RP list otwarty skierowany do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Sprzeciwiają się w nim antysamorządowej polityce rządu. – O tym, kto rządzi w lokalnych wspólnotach powinni decydować obywatele, a nie politycy z Warszawy – podkreśla Władysław Kosiniak Kamysz. – Polskie Stronnictwo Ludowe będzie stało murem za samorządowcami, niezależnie od ich poglądów politycznych. Wartością nadrzędną jest idea samorządności, czyli władzy blisko ludzi, a nie polityków – zaznacza.

 

Członkowie ROPS uważają, że rząd PiS obrał kierunek powrotu do centralizacji państwa. Wskazują, że ostatnie miesiące upłynęły na odbieraniu samorządom kolejnych kompetencji. Wśród nich wymieniają między innymi ostatni pomysł PiS na dwukadencyjność - dodatkowo działającą wstecz. Zgodnie twierdzą oni, że działanie takie jest:

 

  • niezgodne z Konstytucją RP;
  • łamie podstawową zasadę, że prawo nie działa wstecz;
  • uderza w polską samorządność, bo wójtowie, burmistrzowie, prezydenci nie będą mogli kandydować, nawet jeśli cieszą się poparciem i zaufaniem społecznym;
  • ogranicza prawo wyborcze Obywateli, bo Polacy nie będą mogli głosować na tych kandydatów, na których chcą, a na tych, którzy de facto zostaną im wskazani;
  • spowolni rozwój miast i gmin, ponieważ niedoświadczeni samorządowcy nie będą mieli ani wiedzy, ani doświadczenia, aby skutecznie zarządzać samorządem;
  • dyskryminuje jedną grupę społeczną – samorządy (inną miarę przykładając do posłów czy senatorów).

 

 

Poseł Piotr Zgorzelski uważa, że nie chodzi tu o dobro lokalnych wspólnot, a obsadzenie  stanowisk wedle partyjnego klucza. Członkowie ROPS sprzeciwiają się takim działaniom i apelują w przekazanym dziś prezesowi Kaczyńskiemu piśmie o zaprzestanie demontażu polskich samorządów. Nieuczciwa retoryka PiS godzi nie tylko w samorządowców, którzy nie będą mogli kandydować, ale przede wszystkim w obywateli, którzy powierzyli im swój mandat zaufania. – Jakim prawem posłowie sprawujący swój mandat od 20 lat mówią o tym, że zarządzanie samorządem przez 10 lat to już sitwa? Nie ma w tej argumentacji ani logiki, ani zwykłej przyzwoitości – podsumowuje marszałek Adam Struzik.

 

Magdalena Biernacka, starosta nowodworski, uważa ponadto, że działanie PiS to odbieranie prawa wyboru mieszkańcom. Uważa ona, że wyborcy sami potrafią ocenić wybranych przez siebie samorządowców i zrobią to lepiej niż polityk z Warszawy, bo pracę, zaangażowanie i umiejętności swojego wójta, burmistrza czy prezydenta mogą oceniać na co dzień, blisko swojego domu.

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane