Podczas posiedzenia Sejmu 22 lipca odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii. Z apelem do posłów, aby proponowane zapisy zostały zmienione i uproszczone, tak by były czytelne i jednoznaczne, zwrócili się: Irena Rogowska – wójt gminy Lubin, przewodnicząca Ogólnopolskiej Koalicji „Rozwój Tak – Odkrywki Nie”, Leszek Kuliński – wójt gminy Kobylnica, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energetyce Odnawialnej oraz Robert Cyglicki – dyrektor programowy Fundacji Greenpeace Polska.
Apel opublikowano w prasie w dniu posiedzenia Sejmu. Brzmiał następująco:
„Samorządy chcą rozwijać energetykę odnawialną, ale do tego są potrzebne wspierające ją przepisy. Apelujemy do parlamentarzystów o przyjęcie zapisów ułatwiających tworzenie spółdzielni energetycznych, o przyznanie mikroprzedsiębiorcom statusu prosumentów oraz umożliwienie rozliczania się na zasadach opomiarowania netto. To rozliczenie pozwalałoby prosumentom pobrać z sieci taką samą ilość energii jaką wyprodukowali, bez dodatkowych opłat.”
– Prace nad projektem ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii trwały prawie cztery lata. To stanowczo za długo, a trzeba się przygotować, że procedura legislacyjna w Sejmie też prędko się nie skończy – ocenia Anna Drążkiewicz, koordynator ds. Klimatu i energii w Polskiej Zielonej Sieci. – Projekt, z którym posłowie zapoznali się w pierwszym czytaniu, nie jest dobry. Nie pomogą tu poprawki, trzeba żeby powstał nowy projekt, bo w Polsce koniecznie potrzebne są właściwe, przyjazne ramy prawne dla rozwoju rynku OZE. Przecież jako państwo jesteśmy zobowiązani realizować cele klimatyczne Unii Europejskiej.
Jak mówi Drążkiewicz, z perspektywy zwolenników energii odnawialnej ważne jest szczególnie, żeby siłownie OZE rozwijały się w skali lokalnej, w tym jako energia prosumencka.
– Chodzi o to, że ten rodzaj energii odnawialnej napotyka w rozwoju wiele barier administracyjnych, uzyskiwanie różnego rodzaju zezwoleń hamuje inwestycje. Są też poważne bariery finansowe, które nie pozwalają na szerszy rozwój energetyki odnawialnej. Tymczasem w projekcie rządowym energia prosumencka została właściwie pominięta. Rozwój OZE w Polsce jest postrzegany głównie jako działanie zmniejszające obciążenie środowiska oraz zwiększające bezpieczeństwo energetyczne kraju – twierdzi Drążkiewicz.
Projekt ustawy trafił do sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. energetyki i surowców energetycznych.