Prawo

Subwencja oświatowa na 2017 rok – MEN przekonuje, że samorządy nie stracą

Sejm odrzucił projekt zwiększenia dotacji przedszkolnej dla sześciolatków, przedstawiony przez posłów Platformy Obywatelskiej. Jednocześnie minister Anna Zalewska zapowiada, że przygotowywane jest rozwiązanie, które spowoduje, że sześciolatki przestaną być przedmiotem polityki i obaw o finanse samorządów. Na razie jednak konkretów brak.

W sejmie pojawił się i szybko został odrzucony projekt ustawy, która miałaby objąć podwyższoną dotacją przedszkolną sześciolatków (druk nr 264 <link file:106591_blank download file>>>>). W projekcie czytamy, że według szacunków przedstawionych przez autorów ustawy podwyższającej wiek szkolny, w roku 2016/2017 naukę w szkole podstawowej rozpocznie niespełna 134 tys. dzieci, zamiast 414 tys.

 

Autorzy projektu zwiększającego dotację przypominają, że w obecnym stanie prawnym z odroczenia obowiązku szkolnego skorzystało około 20 proc. rodziców, w roku szkolnym 2016/2017 liczba dzieci będzie mniejsza o około 331 tys. w stosunku do obecnego stanu prawnego, o tyle też zwiększy się liczba dzieci w przedszkolach. Zdaniem autorów tak drastyczne zmniejszenie się liczby dzieci rozpoczynających naukę w szkole podstawowej w przyszłym roku szkolnym, mimo zapewnień składanych przez Ministra Edukacji Narodowej podczas procedowania ustawy zmieniającej przepisy dotyczące obowiązku szkolnego o braku skutków finansowych, będzie skutkowała drastycznym obniżeniem subwencji oświatowej w 2017 roku. Dochody jednostek samorządu terytorialnego zmniejszą się o ponad 1,3 mld.

 

Należałoby zaznaczyć, że takie rozwiązanie jest możliwe, ale wcale nie jest przesądzone, a minister Zalewska unika na razie rozmów na temat kwoty na 2017 roku. Art. 28. ust. 1 ustawy o dochodach JST mówi, że "kwotę przeznaczoną na część oświatową subwencji ogólnej dla wszystkich jednostek samorządu terytorialnego ustala się w wysokości łącznej kwoty części oświatowej subwencji ogólnej, nie mniejszej niż przyjęta w ustawie budżetowej w roku bazowym, skorygowanej o kwotę innych wydatków z tytułu zmiany realizowanych zadań oświatowych". Interpretacja tego przepisu jest przedmiotem sporu, ale wydaje się, że możliwe jest obniżenie kwoty subwencji na kolejny rok pod wpływem zmniejszenia liczby uczniów, choć właściwie nigdy taki fakt nie miał miejsca (obniżenia ogólnej kwoty subwencji z roku na rok). MEN może jednak zgodnie z prawem zmniejszyć subwencję oświatową na rok 2017 o ok. 1,3 mld zł.

 

Co więcej byłoby to być może nawet uzasadnione. Przypomnijmy, że subwencja na rok 2016 została zaplanowana przez rząd Platformy Obywatelskiej, która podwyższyła kwotę subwencji (w stosunku do roku 2015) o 1,2 mld zł z powodu uwzględnienia wszystkich sześciolatków w szkołach od września 2016 roku (ale nie zwiększono statystycznie liczby uczniów przeliczeniowych). Nowy rząd nie zdecydował się zmienić projektu PO, chociaż planując zmianę wieku obowiązku szkolnego mógł te 1,2 mld zł z projektu odjąć. W tym roku mamy więc dodatkowe pieniądze w subwencji. Czy rząd PiS zdecyduje się zmniejszyć kwotę na rok 2017? Tego nie wiemy. Minister Zalewska przekonuje, że samorządy nie stracą na operacji podwyższenia wieku szkolnego. Ale to paradoksalnie nie oznacza, że nie zmniejszy subwencji na rok 2017.

 

Wbrew częstym uproszczeniom stosowanym zarówno przez opozycję jak i przedstawicieli samorządów ewentualną stratę na 2017 rok powinniśmy obliczać według wzoru: od sumy kwot części oświatowej subwencji ogólnej i kwoty dotacji przedszkolnej zaplanowanej w budżecie na rok 2016 (ok. 41,5 mld zł plus ok. 1,5 mld zł) odjąć sumę kwoty subwencji oświatowej i dotacji przedszkolnej, która może być zaplanowana w budżecie na rok 2017. Jeżeli kwota będzie większa od zera to znaczy, że samorządy en bloc stracą. 

 

Nietrudno zauważyć, że kwoty z drugiej części wzoru możemy jedynie prognozować. W rozważaniach na ten temat trzeba też wziąć pod uwagę sposób podziału subwencji oświatowej i dotacji przedszkolnej. Ze względu na zmiany w liczbie uczniów w szkołach podstawowych, nawet przy zachowaniu poziomu finansowania z 2016 roku samorządy gminne mogą stracić.  Z ich punktu widzenia korzystne jest żeby przy takiej  samej sumie kwot (dotacja plus subwencja ogółem) jak największe pieniądze były skierowane w postaci dotacji (mimo większych trudności w rozliczaniu). Samorządy powiatowe zyskają w przypadku utrzymania kwoty subwencji i dotacji na poziomie z roku 2016 (ponieważ ich liczby uczniów się zasadniczo nie zmienią, a standard A wzrośnie).

 

Warto też zwrócić uwagę na problem jaki mają ustawodawcy z odpowiednim zapisaniem wysokości dotacji. Chodzi o art. 3 ust 2. Odpowiednie zapis brzmi:

 

3. Wysokość dotacji, o której mowa w ust. 1, dla danej gminy jest obliczana jako suma kwot A i B określonych w pkt. 1 i 2:

 

1) A jest równe iloczynowi kwoty rocznej, o której mowa w ust. 4, oraz liczby dzieci ustalonej na podstawie danych systemu informacji oświatowej według stanu na dzień 30 września roku poprzedzającego rok udzielenia dotacji, korzystających z wychowania przedszkolnego na obszarze danej gminy, pomniejszonej o liczbę dzieci realizujących obowiązek rocznego przygotowania przedszkolnego,

 

2) B jest równe iloczynowi kwoty subwencji oświatowej przysługującej w roku udzielenia dotacji danej gminie na ucznia szkoły podstawowej oraz liczby dzieci realizujących w przedszkolach, oddziałach przedszkolnych i innych formach wychowania przedszkolnego obowiązek rocznego przygotowania przedszkolnego, ustalonej na podstawie danych systemu informacji oświatowej według stanu na dzień 30 września roku poprzedzającego rok udzielenia dotacji.

 

4. Kwota roczna dotacji, o której mowa w ust. 1, na każde dziecko, o którym mowa w ust. 3 pkt. 1. Bez względu na czas przebywania dziecka w przedszkolu lub innej formie wychowania przedszkolnego, wynosi 1506 zł.

 

Kluczowe jest tu sformułowanie "kwoty subwencji oświatowej przysługującej w roku udzielenia dotacji danej gminie na ucznia szkoły podstawowej". Problem w tym, że jest to określenie bardzo niejednoznaczne. Właściwie nie ma czegoś takiego jak "kwota subwencji na ucznia szkoły podstawowej" w danej gminie. Załóżmy, że intencją projektodawcy jest przeznaczenie na każde dziecko w przedszkolu dotacji w wysokości subwencji tak jakby sześciolatek chodził do szkoły. Pytanie jednak do jakiej szkoły. Inne kwoty otrzymują bowiem samorządy na szkoły na terenie wiejskim, inne na terenie miejskim, a wiele gmin ma charakter miejsko-wiejski i mają szkoły na obu terenach. Inną subwencję samorządy otrzymują na uczniów w klasie I inną na uczniów w klasie V itd. Projekt został odrzucony, ale ponieważ podobny zapowiada minister Zalewska można się spodziewać podobnych problemów.

TAGI: subwencja, oświata,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane