Trybunał Konstytucyjny orzekł 28 listopada, że art. 6k ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach jest niezgodny z konstytucją w zakresie, w jakim pozwala gminom samodzielne ustalać stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Brak maksymalnej stawki opłaty narusza konstytucyjną zasadę sprawiedliwości podatkowej.
Art. 6k straci moc po upływie 18 miesięcy od ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw. Z tego powodu przepis, który nie określa maksymalnej wysokości stawki, nadal obowiązuje.
Uzasadniając wyrok sędzia Stanisław Rymar powiedział, że Trybunał zdaje sobie sprawę z trudności, jakie miał ustawodawca, nie mogąc wskazać w ustawie maksymalnej stawki opłaty. Dlatego Sejm dostaje 18 miesięcy, aby przyjrzeć się, jak w całym kraju działa system odbioru odpadów, jakie są stawki rynkowe, i następnie ustalić maksymalną stawkę opłaty.
Ministerstwo Środowiska po orzeczeniu TK triumfowało. W oficjalnym komunikacie podkreślało, że Trybunał „umorzył wszystkie zarzuty wobec kluczowych przepisów ustawy”. Że potwierdził obowiązek organizacji przetargów i zasadność systemu zbierania deklaracji od właścicieli nieruchomości. I że nie podważył zgodności z konstytucją definicji właściciela nieruchomości i ciążących na nim obowiązków ani samej idei przetargów śmieciowych. Według szacunków resortu środowiska racjonalna stawka za odbiór odpadów wynosi od 8 do 10 zł.
W Trybunale na rozpatrzenie czeka jeszcze wniosek Inowrocławia w sprawie konieczności ogłaszania przez gminy przetargów na odbiór odpadów.