W samorządach

Wrocław: groźba strajku komunikacji miejskiej

Związki zawodowe w MPK zapowiadają najpierw dwugodzinny strajk, a we wrześniu nawet strajk generalny.

Związkowcy we wrocławskim MPK domagają się podwyżki płac dla pracowników o 400 zł brutto i odwołania zarządu, z którym pozostają od dłuższego czasu w ostrym konflikcie. Ministerstwo Pracy wysyła właśnie do Wrocławia mediatora, który spróbuje pogodzić zwaśnione strony.

 

Zgodnie z prawem, w momencie gdy rozpoczynają się mediacje, kierowcy, motorniczowie, dyspozytorzy i wszyscy inni zatrudnieni w MPK będą mogli przerwać pracę na dwie godziny i wstrzymać kursowanie tramwajów i autobusów w całym mieście.  Gdy strajk ostrzegawczy nie pomoże, dojdzie do strajku generalnego. Do tego potrzebne będzie już przeprowadzenie referendum w spółce.

 

– Chcemy rozmawiać i liczymy na to, że celem związków w trakcie mediacji nie będzie zaognianie konfliktu – podkreśla prezes MPK Władysław Smyk w wypowiedzi dla „Gazety Wrocławskiej”. – Mamy nadzieję, że organizacje związkowe nie posuną się do strajku, aby w ten sposób wywalczyć podwyżki, bo wtedy głównymi poszkodowanymi będą pasażerowie. Postulaty związkowców są niewspółmierne do strat, jakie mogliby wtedy ponieść mieszkańcy – mówi prezes MPK.

 

W przyszłym tygodniu zbiera się rada nadzorcza spółki. Na jej posiedzeniu będą omawiane problemy MPK, między innymi brak kierowców, niezadowolenie pracowników, czy też obecność mediatora w spółce.

 

Jak podaje „Gazeta Wrocławska”, pracownicy chcą doprowadzić do zwolnienia prezesa lub najlepiej całego zarządu, w tym Grażyny Kulbaki, dyrektora finansowego oraz dyrektora personalnego Magdaleny Gurak.

TAGI: transport, finanse samorządowe, gospodarka,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane